Poznaliśmy drabinkę barażową! W czwartek 20 listopada 2025 roku w siedzibie FIFA w Zurychu odbyło się kluczowe losowanie, które określiło drogę reprezentacji Polski do mistrzostw świata 2026. Ceremonia, która rozpoczęła się o godzinie 13:00, przyniosła względnie korzystny układ dla Biało-Czerwonych.
Szczegóły losowania w Zurychu
Losowania par barażowych dokonywali włoski mistrz świata z 2006 roku Marco Materazzi oraz brązowy medalista MŚ 1994 ze Szwecji Martin Dahlin. W delegacji PZPN w Zurychu pojawili się selekcjoner Jan Urban, sekretarz generalny Łukasz Wachowski oraz dyrektor reprezentacji Adrian Mierzejewski.
Przypominijmy, że Polska zajęła drugie miejsce w grupie G eliminacji, ustępując jedynie Holandii. W ostatniej chwili, po dramatycznych wynikach we wtorkowych meczach ostatniej kolejki, Biało-Czerwoni spadli z pierwszego do drugiego koszyka barażowego. Decydujące okazały się gole Szkocji w doliczonym czasie gry przeciwko Danii (4:2), co zepchnęło naszą kadrę do nieco trudniejszej pozycji wyjściowej.
Drabinka barażowa dla Polski
Ścieżka B – droga Polski na mundial:
PÓŁFINAŁ (26 marca 2026):
- Polska – Albania (mecz w Polsce, prawdopodobnie na PGE Narodowym w Warszawie, godz. 20:45)
FINAŁ (31 marca 2026):
- Zwycięzca Polska/Albania – Zwycięzca Ukraina/Szwecja (mecz na wyjeździe, godz. 20:45)

Albania – rywal z przeszłością
Albania, z którą Polska zmierzy się w półfinale, to przeciwnik dobrze nam znany. Bilans historyczny 15 meczów przedstawia się korzystnie: 10 zwycięstw, 3 remisy i 2 porażki Polski (stosunek bramek 20:10 dla nas).
Ostatni mecz z Albańczykami to jednak bolesne wspomnienie – porażka 0:2 w Tiranie we wrześniu 2023 roku podczas eliminacji Euro 2024, która zakończyła kadencję Fernando Santosa. Albania zajmuje obecnie 63. miejsce w rankingu FIFA i walczy o swój pierwszy w historii awans na mistrzostwa świata. Dotychczas udało im się zakwalifikować jedynie na Euro 2016 i 2024.
W eliminacjach MŚ 2026 Albańczycy zajęli drugie miejsce w swojej grupie, wyprzedzając o punkt Serbię, ale męczyli się z outsiderami – Andorę pokonali dopiero 3:0 u siebie, a na wyjeździe wygrali 1:0 dopiero po bramce w 67. minucie. Z Łotwą zremisowali bezbramkowo u siebie.
Ukraina czy Szwecja w finale?
Jeśli Polska pokona Albanię, w finale czeka ją trudniejsze wyzwanie. Ukraina w ostatnim czasie nie zachwyca formą – w meczu ostatniej kolejki długo drżała o barażowe drugie miejsce, dopiero dwie bramki w końcówce spotkania z Islandią zapewniły jej awans. Ze względu na sytuację wojenną, wszystkie mecze Ukraińcy rozgrywają za granicą – podczas eliminacji grali w Krakowie, Wrocławiu i Warszawie. Istnieje więc prawdopodobieństwo, że ewentualny finał baraży mógłby odbyć się w Polsce, choć nie jest to pewne.
Szwecja to teoretycznie najmocniejszy rywal z czwartego koszyka, ale reprezentacja ta przechodzi największy kryzys w swojej historii. W fazie grupowej eliminacji „Tre Kronor” nie wygrali żadnego meczu i zakwalifikowali się do baraży jedynie dzięki wygraniu grupy w Lidze Narodów. Dla porównania – to ze Szwedami Polska wygrała baraże do mundialu w Katarze, pokonując ich na Stadionie Śląskim 2:0 w marcu 2022 roku.
Opinie po losowaniu – głos z X (dawniej Twitter)
Portal X (dawniej Twitter) po losowaniu zawrzał od komentarzy ekspertów i dziennikarzy związanych z polskim futbolem:
Jakub Kłyszejko z optymizmem napisał: „No to Ukraina w możliwym finale ścieżki barażowej. Ogromna szansa na decydujący mecz u siebie. Znów jesteśmy mistrzem losowania, lepiej się nie dało.”
Radosław Nawrot zauważył z przymrużeniem oka: „Ile razy można z tą Albanią” – nawiązując do częstych spotkań z tym rywalem w ostatnich latach.
Mateusz Ligęza z Radia ZET przypomniał: „Wielki Klucznik Losowań – czuwał. Bogowie futbolu oszczędzili nas i dali nadzieje. Półfinał z Albanią u siebie, później najprawdopodobniej też w Polsce walka o awans z Ukrainą. Mogło być gorzej. Oczywiście albańskie wspomnienia mamy średnie, ale pognaliśmy Santosa.”
Maciej Łuczak zachował ostrożność: „Niewygodna Albania u siebie, w finale gospodarzem Szwecja lub Ukraina. Będę bardzo zaskoczony, jeżeli awansujemy na mundial. Ścieżka śmierci to może za dużo powiedziane, co nie zmienia faktu, iż nasza ścieżka nie jest łatwa.” Później dodał: „Dobra, ta śmierć to może za dużo powiedziane, trochę przesadziłem.”
Marcin Borzęcki podsumował rzeczowo: „Normalne losowanie. Ani dobre, ani słabe. Baraże to już ten etap, iż na San Marino się nie trafi, ale uniknęliśmy potencjalnych wycieczek do Włoch czy Turcji. Chociaż jakbym miał luźno typować, to o mundial zagramy w Szwecji.”
Szymon Ratajczak z Eurosportu był jednoznaczny: „Niezłe losowanie. Jeżeli nie pokonamy Albanii u siebie, to nie zasługujemy na mundial. W finale nie wykluczam Szwedów, mimo fatalnych eliminacji. Ciekawe, czy Ukraina ewentualny finał u siebie zagra w Polsce. Ze względu na podsycane nastroje antyukraińskie to będzie masakra.”
Dawid Dobrasz dodał: „Jak my z takiej drabinki nie pojedziemy na Mundial, to znaczy, iż absolutnie nie zasługujemy na ten turniej.”
Jan Urban: „Jesteśmy faworytem, nie boję się tego powiedzieć”
Selekcjoner reprezentacji Polski Jan Urban w rozmowach z dziennikarzami tuż po losowaniu nie krył zadowolenia:
„Wydaje mi się, że nie możemy narzekać. Gramy pierwsze spotkanie z Albanią u siebie, jesteśmy faworytem, nie boję się tego powiedzieć. Wiadomo, że w jednym meczu wszystko może się wydarzyć, ale gramy na własnym boisku i musimy wykorzystać ten atut, aby zagrać w finale baraży” – powiedział Urban na antenie Meczyki.pl.
Trener odniósł się także do ewentualnego finału: „To by było troszeczkę za dużo szczęścia, gdybyśmy finał baraży grali u siebie. Mogliśmy trafić gorzej. Wydaje mi się, że dobrze trafiliśmy. Zobaczymy, kto wygra drugi półfinał. Powiem tak – jeśli chcemy jechać na mistrzostwa świata i zagrać tam dobre zawody, to trzeba wygrać baraże, niezależnie od tego z kim grasz. Jeśli tego nie zrobisz, to znaczy, że na samych mistrzostwach też za wiele byś nie osiągnął.”
Urban zapowiedział także, że przygotowania do marcowych baraży rozpoczną się już w przyszłym tygodniu: „Teraz koncentrujemy się na pierwszym meczu z Albanią, ale analiza drugiego przeciwnika też będzie. Spotkamy się po najbliższym weekendzie i zaczniemy przygotowania od podsumowania eliminacji. Potem będziemy monitorować zawodników. Tam może być wiele zmiennych. To będzie się opierać przede wszystkim na jak najczęstszym oglądaniu ich w akcji, żeby późniejsza selekcja była jak najbardziej trafna.”
Pozostałe ścieżki barażowe
Dla pełnego obrazu, oto jak wyglądają pozostałe trzy ścieżki barażowe w Europie:
Ścieżka A:
- Włochy – Irlandia Północna
- Walia – Bośnia i Hercegowina
- Finał: zwycięzca Walia/BiH (gospodarz) vs zwycięzca Włochy/Irlandia Płn.
Ścieżka C:
- Turcja – Rumunia
- Słowacja – Kosowo
- Finał: zwycięzca Słowacja/Kosowo (gospodarz) vs zwycięzca Turcja/Rumunia
Ścieżka D:
- Dania – Macedonia Północna
- Czechy – Irlandia
- Finał: zwycięzca Czechy/Irlandia (gospodarz) vs zwycięzca Dania/Macedonia Płn.
Droga na mundial – podsumowanie
Reprezentacja Polski po raz trzeci z rzędu o udział w wielkiej imprezie musi walczyć w barażach. Dwa poprzednie podejścia zakończyły się sukcesem – awans na mundial 2022 w Katarze oraz na Euro 2024 w Niemczech. Teraz przed podopiecznymi Jana Urbana stoi podobne wyzwanie.
Drużyna złapała dobrą passę – odkąd prowadzi ją Urban, Polska nie przegrała meczu. We wrześniu remis z Holandią (1:1) i wygrana z Finlandią (3:1), w październiku zwycięstwo z Nową Zelandią (1:0) i Litwą (2:0), a w listopadzie wygrana z Maltą (3:2) i Holandią (1:2).
Terminy marcowych baraży 2026:
- 26 marca (czwartek) – półfinały (Polska – Albania na PGE Narodowym)
- 31 marca (wtorek) – finały (potencjalnie Polska vs Ukraina/Szwecja na wyjeździe)
Z Europy na mistrzostwa świata 2026 awansują jedynie cztery z szesnastu drużyn biorących udział w barażach. Mundial w USA, Meksyku i Kanadzie odbędzie się w dniach 11 czerwca – 19 lipca 2026 roku. To będzie pierwszy turniej w historii z udziałem aż 48 reprezentacji.
Polska ma realną szansę na awans. Jak powiedział Jan Urban: „Jesteśmy faworytem i na własnym stadionie powinniśmy to wykorzystać.” Teraz pozostaje czekać na marcowe emocje i wierzyć, że Biało-Czerwoni po raz kolejny przejdą przez barażową próbę.










