Wpisem tym rozpoczynam serię wpisów poświęconych podróżom. Miejsc, które odwiedziłem i które chciałbym Wam przybliżyć.

Na pierwszy ogień idzie Podziemne miasto w Odessie, które zwiedzałem wraz ze Znajomymi podczas lipcowej wycieczki objazdowej. Konkretnie w Podziemnym Mieście Odessy byliśmy 21.07.2025r. ! było SUPER! Polecam zapoznać się z historią i teraźniejszością tego miejsca – WARTO! (Galeria zdjęć z wyjazdu)

Wyobraź sobie miasto pod miastem. Nie kilka korytarzy czy piwnic, ale 2500 kilometrów tuneli, komnat i labiryntów – odległość niemal jak ze Szczecina do Porto! Pod ulicami Odessy rozciąga się największy na świecie system podziemnych korytarzy stworzonych przez człowieka. To nie cmentarze, jak paryskie katakumby, lecz fascynujący świat wykuty w wapieniu, który kryje w sobie historie przemytników, partyzantów i legend spowiających całe miasto mgłą tajemnicy.

Narodziny podziemnego labiryntu

Historia odeskich katakumb sięga początków XIX wieku, a dokładniej lat 30., kiedy młode miasto nad Morzem Czarnym przeżywało boom budowlany. Odessa rosła w błyskawicznym tempie, a potrzeba kamienia budulcowego była ogromna. Pod miastem odkryto bogate złoża wapienia pontyjskiego – miękkiej skały pochodzącej z dna pradawnego Morza Pontyjskiego sprzed 6 milionów lat, zbudowanej głównie z muszli morskich organizmów.

W pierwszej połowie XIX wieku górnicy zaczęli drążyć tunele pod miastem, używając specjalnych pił sprowadzanych z Wielkiej Brytanii. Wapień był na tyle miękki, że można go było ciąć jak drewno. Cała Odessa została zbudowana z kamienia wydobytego spod własnych fundamentów – powstały dwa miasta: jedno nad ziemią, drugie pod nią.

Początkowo wydobywano kamień w tradycyjnych kamieniołomach w okolicach miasta, ale z czasem kopalnie przeniosły się wprost pod zabudowania. Wyróżnić można dwa typy korytarzy:

  • Carskie – szerokie na 3 metry i wysokie na 2-2,5 metra, jednopoziomowe
  • Sowieckie – węższe (do 3 metrów) i niższe (ok. 1,5-1,7 metra), drążone nawet na trzech poziomach, jeden pod drugim

Katakumby sięgają od 6 do 60 metrów pod powierzchnię i rozciągają się wzdłuż wybrzeża na 80-100 kilometrów. Jednak intensywne wydobycie zaczęło zagrażać miastu – w drugiej połowie XIX wieku dochodziło do licznych tąpnięć i zapadania się gruntu. W 1917 roku, po rewolucji rosyjskiej, władze sowieckie zakazały dalszego drążenia tuneli w centrum miasta. Mimo to, w niektórych miejscach poza miastem (Dofinowka, Byldynka) wydobycie trwa do dziś, więc katakumby wciąż się rozrastają.

Mroczne życie pod ziemią – od przemytników po mafię

Porzucone kopalnie szybko stały się rajem dla tych, którzy woleli działać w cieniu. Wszystko, co było nielegalne i zakazane na powierzchni, przeniosło się do niekończącego się labiryntu. Odessa miała swoje ciemne strony, a katakumby stały się naturalnym schronieniem dla:

  • Przemytników – z Odessy do tureckich haremów masowo znikały piękne dziewczęta, handlowano bronią, alkoholem i wszystkim, co przyniosło zysk
  • Złodziei i kryminalistów – dzielnica Mołdawanka, znana z legendy odeskiej mafii, miała bezpośrednie wejścia do podziemi
  • Uciekinierów – każdy, kto chciał zniknąć, wiedział gdzie się schować

Panująca pod ziemią nieprzenikliwa ciemność, wilgoć i chłód (temperatura niezmiennie wynosi 14-16°C) sprawiały, że długotrwały pobyt w katakumbach był torturą. Krążyły opowieści o „dzikich, zarośniętych ludziach” spotkanych w głębi tuneli – ludziach, którzy zbyt długo przebywali w całkowitej izolacji od świata.

Legenda o złotym Titanicu

Wśród licznych legend związanych z katakumbami jedna wyróżnia się szczególnie. Podobno w 1912 roku na pokładzie Titanica płynął bogaty kupiec z Odessy, który przeżył katastrofę. Po powrocie do domu, wstrząśnięty wydarzeniem, kazał wykonać model statku z 20 kilogramów złota jako pamiątkę. Gdy nadeszły ciemne czasy rewolucji, w obawie przed bandytami i komunistami, ukrył złoty statek gdzieś w katakumbach. Właściciel uciekł z kraju podczas wojny domowej i nigdy nie wrócił po swój skarb. Czy istniał naprawdę? Czy ktoś go odnalazł? Nikt nie wie…

Bohaterowie podziemnego frontu – partyzanci z II wojny światowej

Najbardziej dramatyczny rozdział w historii katakumb nastąpił podczas II wojny światowej. Po 73 dniach bohaterskiej obrony, w październiku 1941 roku Odessa padła pod naporem wojsk rumuńsko-niemieckich. Jednak mieszkańcy nie poddali się – setki ludzi zeszło pod ziemię, by kontynuować walkę z okupantem.

Vladimir Molodtsov-Badajew – bohater z podziemi

Vladimir Aleksandrowicz Molodtsov był górnikiem, który pracował w kopalni od 16. roku życia, dochodząc do stanowiska zastępcy dyrektora. W 1934 ukończył Centralną Szkołę NKWD. W lipcu 1941 został wysłany do Odessy z tajną misją – zorganizowania działań wywiadowczych i sabotażowych. Działał pod pseudonimem „Badajew” (panieńskie nazwisko żony).

Jego oddział liczył 70 osób podzielonych na dwie grupy: jedna miała bazę w katakumbach, druga działała na powierzchni, zbierając informacje z bezpiecznych miejsc w mieście. Łączność między grupami zapewniała „młodzieżowa dziesiątka” pod dowództwem 16-letniego Jakuba Gordienko – grupy młodych ludzi w wieku 16-17 lat, którzy z niesamowitą odwagą przekazywali rozkazy i informacje.

W katakumbach partyzanci zbudowali całe podziemne miasteczko:

  • Kuchnie, gdzie gotowano posiłki
  • Izby sypialne z pryczami
  • Szpital polowy
  • Szkołę dla dzieci
  • Radiostację łączności z Moskwą
  • Magazyny broni i materiałów wybuchowych
  • Nawet podziemną cerkiew!

Oddział Mołodcowa przeprowadził szereg spektakularnych akcji:

  • Wysadzili budynek komendantury razem ze 149 oficerami
  • Zniszczyli pociąg z administracją dla okupowanej Odessy na stacji Zastava
  • Niszczyli linie komunikacyjne i przeprowadzali sabotaże w porcie
  • Zbierali cenne informacje wywiadowcze przesyłane do Moskwy

Walka o przetrwanie

Rumuni i Niemcy rzucili 16 000 żołnierzy do zlikwidowania oddziału. Próbowali wszystkiego:

  • Puszczali gaz trujący do tuneli
  • Zatruwali wodę w podziemnych zbiornikach
  • Minowali i zamurowywali wejścia, próbując pogrzebać partyzantów żywcem
  • Używali zdrajców do infiltracji

Mimo ekstremalnych warunków – głodu, malarii, wilgoci i całkowitej ciemności – partyzanci przetrwali nawet 13 miesięcy dosłownie pod stopami wroga. Grali w szachy, słuchali sowieckiego radia, próbowali stworzyć normalne życie w niewyobrażalnych warunkach.

W lutym 1942 roku, za sprawą zdrajcy – dowódcy grupy naziemnej Piotra Bojczenki – Niemcy schwytali Mołodcowa wraz z kurierką Tamarą Meżigurską, młodym Jakubem Gordienko i dwoma innymi członkami podziemia w konspiracyjnym mieszkaniu. 12 lipca 1942 roku Vladimir Molodtsov został rozstrzelany przez nazistów. Pośmiertnie otrzymał tytuł Bohatera Związku Radzieckiego.

Galina Martsyshek i Ivan Ivanov

Galina Martsyshek działała jako kurierka, ryzykując życie przy każdym wyjściu na powierzchnię. Jej mąż, Ivan Iwanowicz Iwanow, dowodził sekcją materiałów wybuchowych. Małżeństwo to stało się symbolem poświęcenia tysięcy zwykłych ludzi, którzy wybrali walkę zamiast kolaboracji.

Trudno sobie wyobrazić ich codzienność – miesiące spędzone w mroku, na zimnie, w wilgoci, z ciągłą świadomością, że każda chwila może być ostatnią. A jednak ci ludzie nie tylko przetrwali, ale aktywnie walczyli, zadając okupantom znaczące straty.

Zimna wojna i schrony przeciwatomowe

Po wojnie katakumby nie spoczęły w spokoju. W latach 50. i 60., w szczycie zimnej wojny, część tuneli została przekształcona w schrony przeciwatomowe. Sowieckie władze wyobrażały sobie, że w razie ataku nuklearnego lub użycia broni chemicznej, mieszkańcy Odessy znajdą tu schronienie.

Ironią historii jest to, że większość tych schronów okazała się kompletnie nieszczelna. Na szczęście nigdy nie było potrzeby sprawdzenia, czy faktycznie mogłyby uratować komuś życie. W podziemiach do dziś można znaleźć sowieckie plakaty propagandowe instruujące, jak postępować w razie ataku atomowego.

Współczesność – między turystyką a wojną

Co można dziś zwiedzić?

Z całej sieci 2500 km tuneli, zaledwie niewielka część jest dostępna dla zwiedzających – szacunkowo mniej niż 3-5%. Większość katakumb to śmiertelnie niebezpieczny labirynt, w którym łatwo się zgubić. Do końca XX wieku doszło do ponad 100 tąpnięć, co zmusiło władze do wzmacniania tuneli pod starą zabudową miasta (ponad 40% historycznej Odessy stoi nad wyrobiskami).

Oficjalnie dostępne miejsca:

  1. Muzeum Chwały Partyzanckiej w Nerubajśke (12 km od centrum) – najbardziej znane i najpopularniejsze. Znajduje się na głębokości 12-14 metrów, zwiedzanie trwa około 3 godzin na trasie liczącej 5 km. Tutaj możesz zobaczyć zrekonstruowany obóz partyzancki, oryginalne napisy na ścianach, ekspozycję broni i przedmiotów osobistych.
  2. Muzeum „Tajemnice podziemnej Odessy” na Mołdawance (Razumowski zaułek 2) – wejście przez stary, blaszany garaż. Trasa prowadzi przez „dzikie” katakumby, schrony przeciwatomowe, podziemne jezioro (jedyne miejsce z oświetleniem!), salę biesiadną. Przewodnicy poczęstują Cię mocną wódką domowej roboty!
  3. Katakumby Kantakunzena (centrum miasta) – najstarszy kamieniołom w Odessie, na głębokości 10 metrów. Trasa ma tylko 120 metrów, zwiedzanie trwa 30 minut. Najstarszy napis pochodzi z 1812 roku! To miejsce jest też najzimniejsze – nawet w lecie trzeba ciepło się ubrać.
  4. Muzeum Kontrabandy – prywatne muzeum z ekspozycją przedmiotów związanych z nielegalnym handlem i życiem przestępczym w podziemiach.

Zasady zwiedzania

  • Obowiązkowy przewodnik – samodzielne wejście jest nielegalne i śmiertelnie niebezpieczne
  • Kaski ochronne – wydawane przy wejściu
  • Ciepłe ubranie – temperatura 14-16°C przez cały rok
  • Pełne obuwie – korytarze są mokre i błotniste
  • Latarka – większość tras nie ma oświetlenia
  • Koszt wycieczki: około 900 UAH (ok. 140 zł) za osobę

Rekord: 27 godzin pod ziemią

W 1995 roku, z okazji 200. rocznicy Odessy, grupa eksploratorów ustanowiła rekord najdłuższej wędrówki po katakumbach – 27 godzin, podczas których przeszli około 40 kilometrów. Do dziś większość systemu pozostaje niezbadana i niezmapowana.

Rok 2022 – historia zatoczyła koło

Gdy w lutym 2022 roku Rosja zaatakowała Ukrainę, katakumby ponownie stały się miejscem schronienia przed wojną. Maksim Marczenko, szef odeskiej obwodowej administracji wojskowej, nakazał opracowanie planów wykorzystania katakumb w celach militarnych.

Wolontariusze zaczęli „rozkonserwowywać” wejścia do podziemi, przygotowując je jako schrony dla ludności cywilnej. Aleksandr Sadownikow, jeden z organizatorów, powiedział: „Myślę, że moglibyśmy pomieścić około 300 osób. Mamy nad sobą trzy piętra gruntu – nie wiem, jaki pocisk mógłby przebić tę warstwę.”

Tak jak podczas II wojny światowej, katakumby mogą ponownie stać się śmiertelną pułapką dla najeźdźców – z ponad 1000 wejśćami i nieznanymi korytarzami, system ten jest praktycznie niemożliwy do kontrolowania przez okupantów.

Mroczne legendy katakumb

Tragedia Mashi – mit czy prawda?

Najbardziej znana legenda katakumb opowiada o dziewczynie imieniem Masha, która w sylwestra 2005 roku weszła do podziemi z grupą znajomych po alkoholu. Według opowieści, odłączyła się od grupy i zaginęła w labiryncie. Podobno przez trzy dni błąkała się w całkowitej ciemności, zanim zmarła z wycieńczenia. Jej ciało miało zostać znalezione dopiero po dwóch latach przez eksploratorów.

Historia ta krąży po internecie wraz z makabrycznym zdjęciem. Jednak oficjalna strona odeskich katakumb nazywa tę historię hoaxem. Badanie dziennikarza Vice z 2015 roku nie znalazło żadnych dowodów na istnienie Mashi. Prawdopodobnie ktoś znalazł w katakumbach ciało niezidentyfikowanej osoby, a wokół tego faktu urosła legenda.

Czy Masha istniała naprawdę? Nikt nie wie na pewno. Ale historia ta ma w sobie ziarno prawdy – regularnie giną ludzie, którzy zbyt lekkomyślnie zapuszczają się w głąb labiryntu. W 2011 roku znaleziono ciało mężczyzny, który był martwy od 3-6 miesięcy. W 2020 roku młody mężczyzna został skazany za zamordowanie swojej dziewczyny w katakumbach. To miejsce nie wybacza błędów.

Dlaczego Odessa nie ma metra?

Przez ponad wiek istnienia nowożytnej Odessy nie udało się zbudować metra, mimo że miasto liczy ponad milion mieszkańców. Przyczyną są właśnie katakumby – konstrukcja stacji i tuneli metra pod miastem pełnym pustych przestrzeni jest technicznie niemal niemożliwa i kosztownie zbyt duża.

Głos współczesnych mieszkańców Odessy

Dla „odessitów” – jak nazywają siebie mieszkańcy – katakumby to nieodłączna część tożsamości miasta. Kiedy nagle pęknie rura wodociągowa, osiedli się dom, czy zniknie zwierzę domowe, od razu mówią: „Te cholerne katakumby!” I nie są to czcze słowa – pod ich domami rozciąga się więcej tuneli niż wynosi odległość z Odessy do Paryża.

Dla starszego pokolenia katakumby to przede wszystkim miejsce pamięci o bohaterskich partyzantach z II wojny światowej. Muzeum Chwały Partyzanckiej to obowiązkowy punkt w programie szkolnych wycieczek, gdzie młode pokolenia uczą się o poświęceniu swoich przodków.

Dla młodszych mieszkańców to źródło ekscytacji i strachu – miejsce opowieści grozy opowiadanych na podwórkach, ostrzeżeń rodziców i niekiedy pokusa zakazanego odkrywania. Istnieje cała subkultura odeskich eksploratorów katakumb – dziesiątki półprofesjonalnych grup, często rywalizujących ze sobą, które organizują wielodniowe ekspedycje w głąb niezbadanych tuneli.

Dla turystów katakumby to jedno z najbardziej fascynujących doświadczeń, jakie Odessa może zaoferować. Wielu odwiedzających mówi, że przez resztę pobytu w mieście towarzyszył im dreszczyk emocji na myśl o tym, co znajduje się pod ich stopami.

Mieszkanka Odessy, Irina, przewodniczka po katakumbach, mówi: „To nie tylko tunele i historia. To dusza naszego miasta. Odessa została zbudowana z tego, co wydobyliśmy spod ziemi, i to, co ukryliśmy pod ziemią, wielokrotnie ratowało nas w najtrudniejszych chwilach.”

Ciekawostki, które zapierają dech

  • 2500 km tuneli to dystans niemal jak z Odessy do Madrytu i z powrotem
  • 95-97% katakumb to wyrobiska górnicze, reszta to naturalne jaskinie, kanały, bunkry
  • System ma od jednego do trzech poziomów, sięgając 60 metrów pod powierzchnią morza
  • W katakumbach znaleziono skamieniałości prehistorycznych zwierząt: wielbłąda Paracamelus, słonia Anancus, tygrysa szablozębnego Homotherium
  • Istnieje około 1000 wejść do katakumb (większość oficjalnie zamkniętych)
  • W katakumbach znajduje się podziemne jezioro – jedyne miejsce z elektrycznym oświetleniem
  • Niektóre firmy organizują w katakumbach szkolenia dla pracowników, a nawet… wesela i urodziny!
  • Temperatura w katakumbach nigdy nie zmienia się – zawsze 14-16°C
  • Do dziś w niektórych miejscach (Dofinowka, Byldynka) kontynuuje się wydobycie wapienia
  • Klub speleologiczny „Poszuk” działa od 1961 roku, badając historię ruchu partyzanckiego i mapując tunele

Podsumowanie – dwa miasta, jedna dusza

Odessa to miasto kontrastów – promienna Czarnomorska Perła na powierzchni i mroczny labirynt tajemnic w głębi. Pod każdym krokiem po słynnych Schodach Potiomkinowskich, pod każdą kawiarenką na Primorskim Bulwarze, rozciąga się drugi świat – świat bohaterów i bandytów, legend i tragedii, historii pisanej w kamieniu i ciemnościach.

Katakumby Odessy to nie tylko atrakcja turystyczna – to żywe świadectwo historii, miejsce, gdzie kamień pamięta wszystko: pierwsze uderzenia pił górniczych, strzały karabinów partyzanckich, westchnienia ukrywających się uciekinierów i kroki współczesnych odkrywców.

Czy warto odwiedzić odeskie katakumby? Zdecydowanie tak! To doświadczenie, którego nie zapomnisz – zejście w absolutną ciemność, poczucie ciężaru historii, i zadziwiająca świadomość, że pod jednym z najpiękniejszych miast Europy kryje się coś równie wielkiego, tyle że ukrytego przed wzrokiem.

Ale pamiętaj – nigdy nie wchodź tam sam. Katakumby Odessy to nie muzeum, to żywy, niebezpieczny organizm, który nie wybacza lekkomyślności. Z przewodnikiem jednak to jedna z najbardziej fascynujących podróży, jakie możesz odbyć – podróż nie tylko w głąb ziemi, ale przede wszystkim w głąb historii i ludzkiego ducha.


Czy znasz inne fascynujące podziemne miasta w Europie? Podziel się w komentarzach!

Related posts